Mate Amos to zdecydowanie yerba, która zwraca na siebie uwagę już samym opakowaniem. Czarno-biała paczka, ubrana we wzorzysty rysunek na samym wstępnie wskazuje na artystyczne podejście do tematu. Firma Cultivate La Buena Vida S.A. kładzie nacisk na dbałość o naturę i to jaki zostawiamy po sobie ślad na ziemi. Tak więc, yerba Mate Amos została wyprodukowana z dbałością o Matkę Naturę (Pacha Mamę).
Susz: średnio-grubo cięty, z mieszanką mniejszych i większych patyczków i umiarkowanie-małej zawartości pyłu.
Zapach jest dobrze wyczuwalny, lecz łagodny i przyjemny. Dominuje spora roślinność uzupełniona o słoną bryzę. Z tyłu natomiast zakrada się delikatnie goryczkowa nuta sezonowanego drewna. Po zalaniu, drzewne nuty nieco nabierają na sile, jednak wciąż pozostają na drugim planie.
W smaku jest dość subtelna, lecz nie jest pozbawiona charakteru. Pierwszy plan to roślinna kwaskowość przeplatająca się ze słodyczą, również roślinnego pochodzenia, a to całe zostaje otoczone zaskakującą słoną nutą, którą znamy już między innymi z yerby z konikiem polnym w wersji premium. Po chwili do głosu dochodzi nienachalna drzewna goryczka, która szybko odpuszcza i w ustach pozostaje umiarkowanie ściągający, kwaskowo słodkawy finisz.
Napis na opakowaniu "loose leaf tea" może nieco mylić i sugerować, że jest to despalada. Jednak jest to klasyczny susz con palo, a napis pewnie wynika z tego, że ten producent produkuje również herbaty i chciał zasugerować, że susz nie jest pakowany w torebki do parzenia.