Yerba na zimno, czyli przygotowanie terere
Gorąca yerba w upalny dzień nie zawsze jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Aby się schłodzić i orzeźwić, najlepiej sięgnąć po tereré.
Tereré to nic innego, jak pełnowartościowa Yerba Mate, tylko dla odmiany zalana lodowatą wodą. Najlepiej jest dodać kilka kostek lodu, aby napój mógł być jeszcze chłodniejszy. Brzmi kusząco?
Yerba na zimno vs. yerba na ciepło
O suszu ostrokrzewu mówi się, że reaguje na temperaturę podobnie, jak ludzka skóra. Za odczuwanie skrajnych temperatur odpowiedzialne są te same receptory, zarówno w przypadku wody gorącej, jak i lodowatej. Organizm reaguje podobnie na gorąco, jak i na zimno. Tak samo wygląda sytuacja z listkami yerby. Pod wpływem niskich temperatur wypuszczają cenne substancje, jak przy zalaniu gorącą wodą – reakcja liści jest dokładnie taka sama.
Jak zrobić dobre tereré?
Sam sposób przyrządzania tereré różni się od tradycyjnego jedynie tym, że susz zalewamy zimną, niemalże zmrożoną wodą. Można nawet wrzucić 1-2 kostki lodu do naczynka, aby na dłużej utrzymać niską temperaturę. Warto też po pierwszym zalaniu odczekać kilka chwil, ok. 5-7 minut, aby listki yerby mocno nasiąknęły lodowatym płynem i zaczęły wypuszczać soki. Yerbę na zimno można zalewać z reguły więcej razy niż tradycyjną mate.
Istnieje opinia, że pierwsze zalanie tereré powinno być gorące. Jednak jeśli zagrzejesz susz, trudno będzie go później schłodzić. Składniki odżywcze i pobudzające najlepiej przechodzą do lodowatej lub gorącej wody. Letnia temperatura nie da odpowiedniego "szoku" listkom, aby uwolniły to, co w nich najlepsze.
Z czego pija się terere?
Mieszkańcy Południowej Ameryki piją tereré najczęściej w tzw. guampach – naczynkach z rogu krowiego (a nawet z kopyta!) lub wzorowanych na ich kształcie naczyniach z drewna Palo Santo.
Ale spokojnie, nie musisz od razu szukać krowiego rogu czy innej krowiej części ciała, żeby napić się tereré ;) Praktycznie w każdym naczynku można przyrządzić świetną, lodowatą yerbę. Dobrym pomysłem jest użycie szklanego lub ceramicznego naczynka o dużej pojemności (aby zmieścił się lód). Tradycyjne Palo Santo też jednak sprawują się świetnie.
Yerby idealne do tereré
Tereré można zrobić z praktycznie każdą marką mate. Świetnie sprawdzają się szczególnie mieszanki smakowe: owocowe, ziołowe itp. Można też samemu dodać do naparu ulubione zioła czy skórki z owoców.
W Argentynie i Brazylii wielu producentów, jak Rosamonte czy Laranjeiras oferuje specjalne wersje swoich yerb do tereré; taki susz jest grubiej cięty i mniej pylasty niż w klasycznym wydaniu. Z kolei w Paragwaju, gdzie dominują bardzo pylaste i drobno cięte yerby, tą samą mate używa się do tereré i do yerby na gorąco. W przypadku gdy wybór padnie na yerbę bez dodatków, szczególnie polecamy brazylijskie susze tereré.
Nie tylko wodę yerba pije
Yerba Mate na zimno można zalewać również mocno schłodzonym sokiem owocowym. Zwyczaj ten pochodzi z Paragwaju, gdzie osadnicy z terenów Ukrainy niekoniecznie lubili smak mate, ale jej właściwości zaskarbiły sobie szerokie grono zwolenników. Dodatkowo miejscowi nie odróżniali języka ukraińskiego od rosyjskiego, stąd w Południowej Ameryce, tak przyrządzony napar zwany jest mate russo. Warto na tym polu poeksperymentować. Rada płynąca z doświadczenia: jeśli zalewasz mate zimnym sokiem, wybierz taki bez kawałków miąższu, żeby nie zatkać bombilli. Zachęcamy też do użycia innych zimnych napojów jak mrożona herbata, mięta czy domowej roboty lemoniada.
Tutaj możesz zobaczyć nasz szybki sposób na pyszne tereré z dodatkami (VIDEO).
A jeśli masz patent na swoje własne tereré, podziel się z nami przepisem oraz zdjęciem. Chętnie przetestujemy i opublikujemy!
___
Fot. 3. paragwajskie guampy, autor Hachikou, licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported.